Theresa May: partnerstwo z Polską przetrwa długo po wyjściu z UE
Partnerstwo Wielkiej Brytanii z Polską "opiera się na wspólnej historii i więzach przyjaźni, które przetrwają długo po naszym wyjściu z UE" a osiągnięcie porozumienia dot. praw obywateli Polski mieszkających na Wyspach jest jej "pierwszym priorytetem" - zapewniła w pisemnym oświadczeniu dla PAP premier Theresa May. Stwierdziła też, że liczy na szybkie postępy w negocjacjach ws. Brexitu.
W pisemnej odpowiedzi May przedstawiła swój punkt widzenia tuż przed decydującym etapem w negocjacjach dotyczących wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej i zaplanowanymi na 21 grudnia polsko-brytyjskimi konsultacjami międzyrządowymi w Warszawie.
Szefowa rządu dziś spotka się w Brukseli z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem i przedstawi mu szczegóły brytyjskiej propozycji przed zaplanowanym na 14 i 15 grudnia spotkaniem Rady Europejskiej.
To na tym szczycie unijni liderzy mają zdecydować, czy wykonano "wystarczający postęp" w negocjacjach, aby przejść do drugiej fazy rozmów o przyszłych relacjach pomiędzy Unią Europejską a Wielką Brytanią po jej wyjściu ze Wspólnoty.
"W ciągu ostatnich kilku miesięcy negocjacje były prowadzone w naprawdę pozytywny sposób, z impetem. (...) To nie jest proste zadanie, ale po obu stronach jest wola, by zakończyć je sukcesem" – oceniła May.
Pytana o kwestię rozliczeń finansowych i możliwych negatywnych konsekwencji dla beneficjentów netto unijnego budżetu – w tym Polski – zapewniła, że "Wielka Brytania uhonoruje zobowiązania podjęte w czasie członkostwa" w UE. "Wiem, że to znaczy wiele dla pozostałych państw, i chętnie powtórzę to po raz kolejny" – dodała.
"Absolutnie rozumiemy niepewność, jaką nasze wyjście (z UE) budzi u pozostałych państw unijnych oraz podatników. Właśnie dlatego powiedziałam we Florencji, że żaden kraj nie będzie musiał płacić więcej, ani nie otrzyma mniej z obecnego budżetu w konsekwencji naszej decyzji" – podkreśliła.
W odpowiedzi na pytanie, czy nadal widzi wśród niektórych państw UE chęć "ukarania" Wielkiej Brytanii za wyjście ze Wspólnoty, May zaprotestowała; "nigdy nie postrzegaliśmy (tego) jako drogi, którą którekolwiek z państw chciałoby wybrać" - wyjaśniła.
"Osiągnięcie porozumienia, które będzie służyło wszystkim, jest w interesie każdego z państw UE" – zapewniła, dodając jednak, że rząd w Londynie zdał sobie sprawę z niepokoju państw unijnych dotyczącego intencji, jakie towarzyszą decyzji Londynu o wyjściu ze Wspólnoty.
"Właśnie dlatego we Florencji przedstawiłam swoją wizję Brexitu, która bazuje na nowym, odważnym partnerstwie z UE, w którym wykorzystujemy bliskie związki i wspólne wartości do rozwijania naszych gospodarek i dbania o naszych obywateli" – zaznaczyła.
Proszona o komentarz w sprawie obaw miliona Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, May powtórzyła, że osiągnięcie porozumienia dotyczącego praw obywateli jest jej "pierwszym priorytetem", a "cel przez cały czas trwania negocjacji jest prosty: zapewnić, że będą oni mogli nadal żyć tak jak dotychczas".
Premier uznała, że w ciągu ostatnich miesięcy wykonano "realny postęp" w tym obszarze i do ustalenia pozostała jedynie "niewielka liczba kwestii", w tym – kluczowa z polskiej strony - kwestia praw migracyjnych dla członków rodziny (w tym np. łączenia rodzin po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE).
"Dzięki elastyczności i kreatywności po obu stronach jestem pewna, że możemy zakończyć dyskusje na ten temat w najbliższych tygodniach" - dodała.
Jak zaznaczyła, jednym z najważniejszych wyzwań będzie stworzenie "prostego, transparentnego i kosztowo dostępnego" systemu rejestracji obywateli w celu uzyskania tzw. statusu osoby osiedlonej.
"Dopóki jednak nie mamy ostatecznego porozumienia i ustalonego procesu, mogę powtórzyć moje osobiste zobowiązanie: chcemy, żeby ludzie i rodziny z UE pozostali w Wielkiej Brytanii" – dodała.
"Milion polskich obywateli i 30 tys. polskich firm (...) mają ogromny ekonomiczny, społeczny i kulturalny wkład w tkankę naszego kraju. Chcemy, żebyście wy i wasze rodziny tu zostali. Żaden obywatel UE, który legalnie mieszka w Wielkiej Brytanii, nie ma powodów do niepokoju" – zapewniła.
Pytana o rosnącą liczbę przypadków zatrzymań oraz deportacji obywateli Polski, May – która wcześniej była przez sześć lat ministrem spraw wewnętrznych – odmówiła jednoznacznej odpowiedzi, zapewniając jedynie, że brytyjskie władze wspierają wszystkich, którzy przebywają w Wielkiej Brytanii zgodnie z prawem i chcą się osiedlić na Wyspach na stałe.
W niedzielę "The Observer" opisał dramatyczną sytuację obywateli UE, którzy są przetrzymywani w brytyjskich centrach deportacyjnych. Z dziennikarskiego śledztwa wynika między innymi, że mogło dojść do nieprawidłowości, które mogły się przyczynić do samobójczej śmierci Polaka Marcina G., przetrzymywanego w ośrodku zatrzymań Harmondsworth w pobliżu lotniska Londyn Heathrow.
"Poprzez środki na integrację migrantów w lokalnej społeczności, nauczanie języka angielskiego i programy zachęcające do zgłaszania przestępstw przeciwko nim wspieramy obywateli UE i osoby z całego świata, które wybierają Wielką Brytanię na swój dom" - podkreśliła premier.
W odpowiedzi na pytanie o to, czy nadal – mimo wolno toczących się negocjacji i ostrzeżeń ze strony unijnych liderów – uważa, że przyszłe porozumienie ws. relacji Wielkiej Brytanii z UE zostanie wypracowane przed datą opuszczenia Wspólnoty, czyli 29 marca 2019 roku, May odpowiedziała, że jest tego "pewna".
"Zgodnie z artykułem 50 umowa o wyjściu musi brać pod uwagę ramy przyszłej relacji, więc będziemy znali warunki naszego partnerstwa jeszcze przed opuszczeniem UE" – zapewniła.
Pytana o to, jaki model przyszłych relacji ze Wspólnotą preferuje, May podkreśliła, że przedstawiła "swoją wizję ambitnego partnerstwa gospodarczego z Unią Europejską, innego od tych, które obowiązują inne państwa trzecie".
"Nie zaczynamy od pustej kartki papieru. (...) Naszym punktem wyjścia jest sytuacja, w której nasze przepisy i regulacje są absolutnie dopasowane. Powinniśmy wykorzystać to do kreatywnego i pragmatycznego zaprojektowania relacji nie opierających się na istniejących modelach, ale na naszych wspólnych wartościach i historii – szanując wolności i zasady UE, ale też decyzję Brytyjczyków" – argumentowała.
May podkreśliła też, że relacje Wielkiej Brytanii z Polską są dobrym przykładem na to, jak istotne jest wypracowanie nowego porozumienia, skoro na przykład wartość dwustronnych obrotów handlowych potroiła się w ciągu ostatnich dziesięciu lat, sięgając 17 mld funtów. "W 2016 roku byliśmy drugim największym kierunkiem eksportu z Polski, a prawie dziesięć proc. polskich produktów spożywczych i rolniczych trafiło do brytyjskich sklepów" – wskazała.
Pytana o niepokoje zarządów firm, które rozważają przeniesienie swoich operacji na kontynent, brytyjska premier podkreśliła, że "od czasu przemówienia we Florencji naciskała na postęp w rozmowach, aby przedsiębiorstwa uzyskały te gwarancje, których potrzebują".
Jak zaznaczyła, ucieszyła ją październikowa decyzja Rady Europejskiej o rozpoczęciu przygotowań dotyczących przyszłego partnerstwa i "jest jej priorytetem, aby uzyskać porozumienie ws. okresu implementacji (około dwuletniego okresu przejściowego) najszybciej jak to możliwe".
"Wykonaliśmy ogromny postęp i ważne, żeby to docenić – szczególnie w kwestii praw obywatelskich, gdzie zarys porozumienia jest już widoczny. (...) Cieszę się na spotkanie z pozostałymi liderami w grudniu i liczę na to, że wykonamy razem następny krok" – oświadczyła.
Pod koniec grudnia May stanie na czele brytyjskiej delegacji do Warszawy, gdzie odbędą się drugie międzyrządowe konsultacje pomiędzy Polską a Wielką Brytanią.
Odnosząc się do planowanej wizyty, brytyjska premier zapewniła, że "Polska ma ogromne znaczenie dla Wielkiej Brytanii: mamy szerokie, żywe partnerstwo i łączy nas odpowiedzialność za bezpieczeństwo oraz obronność Europy".
"Od naszego ostatniego spotkania brytyjscy żołnierze zaczęli stacjonować w Polsce w ramach rozszerzonej obecności wojsk NATO, sygnalizując naszą determinację, aby przeciwstawić się agresji w regionie. Pracujemy ręka w rękę w kwestii polityki zagranicznej, a wymiana handlowa pomiędzy naszymi państwami rośnie" – wyliczała May.
"Budujemy strategiczne partnerstwo z Polską, opierając się na wspólnej historii i głębokich więzach przyjaźni, które przetrwają długo po naszym wyjściu z Unii Europejskiej" – podkreśliła premier.
"Choć Wielka Brytania wychodzi z Unii Europejskiej, to nie opuszcza Europy, i powtórzę w rozmowie z premier Beatą Szydło brytyjskie zobowiązanie do wspólnej pracy w przyszłości na rzecz ochrony wspólnych wartości, naszych obywateli i interesów" - oświadczyła.
コメント(一部抜粋)
・
buahahahhah. Polska i Wielka Brytania przyjaźń? Gorszej bzdury nie słyszałem...! To już nie pamiętamy jak nas zdradzili w 1939 roku? Nie pamiętamy konferencji w Jałcie? Nie pamiętamy jak potraktowali osoby walczące w bitwie o Anglię? Nie pamiętamy jeszcze, że musieliśmy płacić za broń, którą walczyliśmy w bitwie o Anglię i jeszcze inne gorsze rzeczy. Brytyjczycy to najgorsi kłamcy, zdrajcy, ludobójcy i kolonizatorzy. Precz z inni. Oby ich spotkało to samo, co innych krajom robili.
・
Jakos mam wrazenie ze Brytyjczycy najpierw probowali wykorzystywac imigrantow z unii jako karte przetargowa w negocjacjach w sprawie Brexitu ale gdy sie okazalo ze ludzie opuszczaja wyspy z braku pewnosci o przyszlosc nagle ta sprawa staje sie priorytetem aby zapewnic staly pobyt osobom ktorzy mieszkaja tam od jakiegos czasu. Niestety Brytyjczycy maja noz na gardle poniewaz gdyby ludzie masowo powyjezdzali to wiedza ze bedzie to duzy problem dla nich.
・
Już mieliśmy brytyjskie gwarancje przed II wojną światową i okazały się tyle warte ile papier na którym je spisano. Jak jesteśmy im potrzebni to ględzą o "strategicznym partnerstwie" i "historycznych więzach przyjaźni". Tylko kto to powiedział, że "Anglia nie ma wiecznych przyjaciół ani wiecznych wrogów tylko wieczne interesy" - nie któryś z angielskich premierów przypadkiem?