Australian Open: pierwszy wielkoszlemowy tytuł Caroline Wozniacki
Fenomenalny finał Australian Open kobiet! Po trzech setach Caroline Wozniacki ograła Simonę Halep i sięgnęła po pierwszy wielkoszlemowy tytuł. Dunka polskiego pochodzenia zostanie w poniedziałek nową liderką rankingu WTA.
Aż trudno uwierzyć, że te dwie najwyżej rozstawione w tegorocznym Australian Open tenisistki - Halep (1.), Wozniacki (2.) - przystąpiły do tego pojedynku z nadzieją na wygranie pierwszego wielkoszlemowego tytułu w karierze. Brak triumfu w zawodach tej rangi nie jest jedyną wspólną cechą tych zawodniczek. Obie zaliczyły wcześniej dwa nieudane podejścia do decydującego meczu w Wielkim Szlemie, ale aż do tego roku żadna z nich nie dotarła do niego w Melbourne. Wozniacki, która w przeszłości była już pierwszą rakietą świata, przegrała finał US Open w 2009 i 2014 roku. Halep musiała uznać wyższość rywalek na tym etapie zmagań we French Open w 2014 roku i w poprzednim sezonie.
Finałowe starcie nie mogło lepiej rozpocząć się dla Wozniacki. Dunka polskiego pochodzenia najpierw oddała tylko jeden punkt przy swoim podaniu, by po chwili przełamać rywalkę, wykorzystując drugi breakpoint. Następnie wykorzystała również własny serwis i wyszła na prowadzenie 3:0. Kolejne gemy upływały pod dyktando serwujących, a do większych emocji doszło przy stanie 5:3 dla Wozniacki. Przy podaniu rywalki Halep szybko wyszła na prowadzenie 40:0 i wykorzystała trzecią piłkę na przełamanie. Kolejnego gema wygrała do zera i zabawa rozpoczęła się od nowa. Dunka nie dała za wygraną i odpowiedziała również gemem "na czysto". Następnie Halep obroniła swoje podanie i doszło do tie-breaka.
W nim Wozniacki szybko osiągnęła mini-breaka, a następnie zdeterminowana parła do wygranej. Niebawem doprowadziła do stanu 6:2 i wykorzystała pierwszą piłkę setową.
W drugim secie długo trzeba było czekać na przełamanie, aczkolwiek mogło do niego dojść w trzecim gemie, w którym rozegrano aż 18 wymian. Wozniacki miała trzy breakpointy, a Halep trzy piłki na wygranie gema i ostatnią z nich wykorzystała. Kolejne gemy nie miały takiej dramaturgii, tenisistki dość gładko wygrywały przy swoim podaniu. Dopiero przy stanie 4:3 dla Halep Rumunka wrzuciła wyższy bieg i przełamała Wozniacki. Do rozstrzygnięcia kolejnego gema potrzebnych było 13 piłek, z czego trzy breakpointy miała Dunka, a trzy piłki setowe Rumunka. Ostatnią z nich wykorzystała i po wygraniu tego seta 6:3 doprowadziła do wyrównania stanu spotkania.
Przed decydującą partią zarządzono przerwę z uwagi na panujący upał, a po niej rozgorzała bardzo zacięta walka. Wozniacki wygrała swoje podanie po ośmiu piłkach, by następnie przełamać rywalkę po 10 wymianach. To jednak niewiele w porównaniu do kolejnego gema. Rozegrano 18 piłek, serwowała Dunka, ale nie była w stanie wykorzystać dwóch piłek na doprowadzenie do stanu 3:0. Natomiast Halep wykorzystała szóstego breakpointa i wróciła z dalekiej podróży. Cóż z tego skoro kolejną partię oddała do zera?
Mimo prowadzenia Wozniacki 3:1, Rumunka wykrzesała z siebie kolejne siły i dość gładko wygrała trzy gemy z rzędu, w tym dwa przy podaniu rywalki. Jednak gdy ponownie doszło do jej serwisu, oddała gema Wozniacki i mecz wrócił do punktu wyjścia (4:4).
Kolejne podanie wykonywała Dunka i nie dała się przełamać. Następny gem także rozstrzygnęła na swoją korzyść i wygrała całe spotkanie.
Dodatkowym aspektem sobotniego pojedynku była walka o fotel liderki rankingu WTA. Wozniacki, dzięki wygranej w finale, zapewniła sobie pierwsze miejsce na światowej liście w poniedziałkowym notowaniu.
Wozniacki: Potrzebuję teraz chwili, by przytulić Daphne (Daphne Akhurst Memorial Cup to puchar wręczany za zwycięstwo w Australian Open - red.). Tak wiele lat marzyłam o tej chwili. Obecność tutaj dziś jest spełnieniem marzeń. Trzęsę się jeszcze z emocji, głos mi drży i zaraz zacznę płakać. To, że popłakałam się na korcie tuż po meczu nie jest dla mnie typowe. Nie jestem zazwyczaj osobą ulegającą emocjom. Nie będę kłamać, byłam bardzo zdenerwowana przed wyjściem na kort, ale w momencie jak się na nim pojawiłam i miałyśmy rozgrzewkę, to pomyślałam: "Mam wszystko, by wygrać".
- Myślę, że w poprzednim sezonie udowodniłam, że mogę pokonać każdego. Mimo wzlotów i upadków w mojej karierze nigdy się nie poddaję. Wróciłam z 70. pozycji na liście WTA, wróciłam na jej szczyt i wygrałam turniej wielkoszlemowy. Już nigdy więcej nie będę pytana o to, jak to jest być liderką światowego rankingu bez wywalczenia tytułu w zawodach tej rangi.
- Chcę pogratulować Simonie. Wiem, że to dla niej trudny dzień i przepraszam, że musiałam wygrać. To było niesamowite spotkanie i niesamowita walka. Jeszcze raz przepraszam.
Halep: Nie jest łatwo teraz przemawiać, ale po pierwsze chciałam pogratulować Caroline, grała niesamowicie... To był świetny turniej w moim wykonaniu. Oczywiście, jest mi teraz smutno, że dziś nie wygrałam, ale Wozniacki była lepsza ode mnie. Płakałam wcześniej, ale teraz już jest w porządku i znów się uśmiecham.
- Czułam się mentalnie gotowa. Moje ciało jednak nie było, ponieważ rozegrałam tu wcześniej wiele długich pojedynków. Moje mięśnie były już zmęczone, stopy nie spisywały się wystarczająco dobrze. Pod względem psychicznym czułam się jednak dobrze. Miałam poczucie, że mogę zmierzyć się z każdym wyzwaniem i że mogę grać przeciwko każdemu oraz wygrać z każdym. Na pewno nadal będę walczyć. Mam jeszcze przed sobą wiele lat i mam nadzieję, że będę miała okazję ponownie stanąć przed kolejnym takim wyzwaniem jak dziś".
Serena Williams (Amerykanka wygrała ubiegłoroczną edycję turnieju w Melbourne, a w tym roku nie startowała): Byłam zbyt zdenerwowana, by oglądać ten mecz, ale obudziłam się, by dowiedzieć się, że Caroline jest nową liderką światowego rankingu i zwyciężczynią Australian Open. To cudowne. Jestem bardzo szczęśliwa. Czy pojawiły się łzy? Tak. Jestem bardzo dumna z tego, co osiągnęła moja przyjaciółka przez ostatni rok. Dosłownie nie mogę teraz zasnąć.
コメント(一部抜粋)
・
Nie jestem tzw.patriotą wg.definicji PiS,ale jakoś jest mi przykro,że tak znakomite zawodniczki jak Wozniacki i Kerber - jadna niby Dunka,a druga jako Niemka nie reprezentują ojczystego kraju.No ale takie teraz panują zwyczaje:kto da więcej tam moja ojczyzna(chociaz czasmi"przyszywana") - przyjmuje to do wiadomości,ale trudno mi to zaakceptować,bez oporów.Takie życie!
・
pierdolenie, są to obywatelki innych krajów których rodzice pochodza z Polski i tyle!
・
Wielkie gratulacje dla Karoliny. Zamknęła mordę koksiarce Szarapowej.
・
Panie Janie ,troche wypadalo by poczytac Wozniacki nie jest Polka tylko jej rodzice byli Polakami zanim dostali obywatelstwo Dunskie ,Karolina urodzila sie juz w Dani ,Nie znam histori p.Kleber ale to pewnie taka sama sytuacja ,Nie wiem dlaczego wszyscy doszukuja sie kozeni polskich u sportowcow ,nie doceniajac ile pracy ,wysilku i potu wylala p.Radwanska ,a ile chejtu na nia sie wylalo ,szkoda ze tak traktowani sa nasi Polscy sportowcy ,Pozdrawiam